www.pulk2piechoty.fora.pl

Działyńczyk

Było parę aparatów, ale myślę że Ada powinna mieć coś takiego na swoim.

bezimienny

Czołem,
rzadko się zdarza, żeby niewielka w sumie impreza zebrała tak pozytywne opinie (w zasadzie wyłącznie pozytywne). Pod względem uczestników nie różniła się od wielu innych z tej kampanii - te same oddziały weteranów np. z Kowna i Deltuvy, te same umiejętności. Pokazuje to więc, jak sądzę, jak ważny jest wybór miejsca i terenu.
Dla nas miało to być przecież zakończenie kampanii rosyjskiej.
Rumszyszki jako miejsce, rozumiane szerzej, spełniały zadanie doskonale - jest to stara wieś, widoczna już na XVII wiecznych mapach, leżąca dokładnie na trasie z Wilna do Kowna, zatem mieści się w trasie odwrotu.
Rumszyszki skansen, jako teren rekonstrukcji, dawały warunki perfekcyjne - ponad 170 hektarów XIX wieku, jakby zamrożone w czasie (i w temperaturze). Zabudowania dość liczne i rozrzucone, by umożliwić manewrowanie i element niespodzianki.
Do tego doskonała pora: śnieżno, bardzo zimno, trudne warunki terenowe - pasujące do odtwarzanego zadania.
Wychodzi, że jeśli przygotowując wydarzenie zadba się o historycznie poprawne miejsce i odpowiedni teren, to musi wyjść Smile

Pozdrawiam,
W.

Grobuś

Adam, ja posiadam takową fotę Smile

oczywiście udostępnię wszystkim zainteresowanym

Kuba

Jegierka Ada

Dopiero odmarzłam ale warto było marznąc - impreza wyjątkowo udana.

Miejsce urocze: pagórki, doliny, las, polany, jezioro... do tego drewniane chaty pokryte strzechą, wiatraki, kościół, kapliczki (o bani nie wspomnę).
Wszystko przykryte śniegiem, który niewinnie skrzypiał pod butami dzielnych żołnierzy, którzy w onucach i opatuleni w szaliki patrolowali każdą napotkaną zagrodę, chałupę często na skróty przez zamarznięte jezioro lub brodząc po pas w śniegu. Nasi bystrzy woltyżerowie ujrzeli wroga w zagrodzie, nieprzyjaciel został otoczony z dwóch stron i zaatakowany, po dzielnej walce udało się przejść naszemu wojsku lecz kolejne starcie spowodowało, iż ponieśliśmy straty. Po starciu z wrogiem we wsi pod lasem a także na "rynku" w miasteczku niedobitki dotarły na nocleg, a tu Gospodarz witał ich litewskim chlebem z dodatkiem wędzonej słoniny, kindziukowych kiełbas, pieczonych ziemniaków etc., a że żołnierz po przemarszu spragniony był bardzo to i piwo w dzbanach się znalazło lub inne mocniejsze rozgrzewacze dla rannych i tych odkopanych ze śniegu...

Mimo ciężkich warunków drogowych - wyjazd doskonały, fajnie byłoby tam powrócić.

Działyńczyk

Z pozdrowieniami...

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=oV1e10d3UGM#!

Działyńczyk

Wiedzieliście że w Rumszyszkach kręcili litewską wersję "Misia"???
http://www.youtube.com/watch?v=VH1kUwEXx-g

Grobuś

czy ktoś pamięta jeszcze te styczniowe manewry? a ekipę BBC z aparatami i kamerami? Otóż można zobaczyć co wyszło z ich starań. Skromny materiał (trailer zdaje się) można już podziwiać na:

[link widoczny dla zalogowanych]