www.pulk2piechoty.fora.pl

Grafi

Może to oświadczenie M.M. ze znanego portalu coś wyjaśni:
Strona białoruska odwołała oficjalny wyjazd. Ponownie wrócili to tematu na 2 do 1,5 dnia przed planowaną inscenizacją. Nie mieliśmy prawa nikogo namawiać do inscenizacji której miało nie być. Natomiast sami prywatnie podjęliśmy ryzyko pojechania na Białorus i bycia w historycznym miejscu bez względu na warunki i okoliczności. To, że okoliczności okazały się takie jakie się okazały było dla nas mił
ym zaskoczeniem. Jadąc tam nie wiedzieliśmy co zastaniemy. Chłopaki z 4pp XW zostawili broń w Polsce. Więc aby nie było: to nie był oficjalny wyjazd SAD tylko prywatna inicjatywa ludzi z SAD i 4ppXW więc proszę nie mieć pretensji do SAD-u jako stowarzyszenia. Oficjalny wyjazd jaki SAD próbował zorganizować został odwołany pod wpływem doniesień z Białorusi.
Myśle, podobnie jak Darek Gr. że tematu naprawdę nie ma co rozstrząsać na forum.

Tomek Krakus

a ja ten temat będę rozstrzasał na forum, i nie tylko. Nie przyjmuje tłumaczenia M.M. Sad i M.M. był koordynatorem i łacznikiem ze stroną białoruską. O jakim odwołaniu imprezy on pisze - kto poza nim i kilkoma osobami z 4 o tym wiedział. My do 13-14 listopada słaliśmy listy (a wyjazd był półtora tygodnia później). To do tego 13-14 "koordynator" nie wiedział co i jak? jeszcze strona Białoruska nie odwołała imprezy? jakim cudem w takim razie zdobył zaproszenie w tak krótkim czasie? moim zdaniem od początku tak to było załatwiane? rozumiem że coś nie wychodzi i się nie udaje, to normalne w życiu, jednak nie informowanie o efektach i wynikach kiedy kilkanaście osób na to czeka, tylko robienie prywaty to jest normalne świństwo.
gdybyśmy wiedzieli, że jest odwołane, tak jak o tym wiedzieli ci co pojechali to byśmy sobie sami załatwili ten wyjazd - i zaproszenia i wizy i transport tak jak zrobili to oni.
Prosze mnie dobrze zroumieć - ja nie mam pretensji do osób, które pojechały na Berezynę - powyższe uwagi tyczą się jedynie tych/tego co się podjęli organizacji a w chwili kiedy sprawa padła nic nie powiedzieli. Byłem z Walkdiem na gorącej linii i oboje koło 19-20 listopada uznaliśmy sprawę za niemożliwą do realizacji, ale nie z powodu jakiejkolwiek informacji tylko na podstawie doświadczeń z tego typu wyjazdami. Na jakikolwiek ruch było już niestety za późno.